prawnik-opowiada , prawo

Upadłość, która odmieniła życie

Szanowni Państwo, w dzisiejszym chcę przybliżyć Wam historię upadłości, która najbardziej utkwiła w mojej pamięci. Gdy ktoś mówi, że upadłość nie powinna istnieć, argumentując swoje stanowisko, że dlaczego ogół ma ponosić konsekwencje zadłużenia jednej osoby, od razu do głowy przychodzi mi ta sprawa.

* wszystkie dane osobowe zostały zmienione aby zapewnić pełną anonimowość naszym klientom

Pierwsze kroki w kancelarii 

W pewien jesienny poranek w naszej kancelarii prawnej zjawiła się dwójka ludzi. Byli to państwo Jacek i Grażyna Kowalscy. Emocje malujące się na ich twarzach wskazywały, iż przyszli do nas z naprawdę poważnym problemem.

Przywitaliśmy się, a kiedy pracownik sekretariatu przyniósł nam kawę, nasi klienci rozpoczęli swoją historię.

Państwo byli małżeństwem od ponad 20 lat i wspólnie posiadali trójkę dzieci. Początkowo kobieta zrezygnowała z pracy zawodowej na rzecz wychowania dzieci a mężczyzna, który był elektrykiem, utrzymywał dom. Nie byli bogaci, ale byli w stanie godnie utrzymać siebie i rodzinę.

Prawnik + prawo upadłościowe

Początek dramatu

Gdy najstarszy syn poszedł do szkoły średniej, wpadł w złe towarzystwo. Początkowo ciężko było coś zauważyć jednak, gdy został wyrzucony z klasy maturalnej, rodzice dowiedzieli się, że już w tak młodym wieku popadł w nałóg alkoholowy.

Nasi klienci podjęli natychmiastowe działania, wysłali syna na odwyk, potem na kolejny. Ostatecznie udało się wyciągnąć chłopaka z nałogu, jednak wymagało to kilku odwyków i długotrwałej terapii, co wiązało się z ogromnymi kosztami finansowymi.

Państwo Kowalscy, zakasali rękawy ojciec zaczął pracę na dwa etaty a matka podjęła pracę, pomimo braku doświadczenia zawodowego.

Niestety na leczenie syna to nie wystarczyło i małżeństwo było zmuszone do wzięcia kilku pożyczek. 

Problemy u nastolatka

Pętla zadłużenia

Narastające odsetki sprawiły, że dług rósł szybciej niż klienci byli w stanie go spłacać, co doprowadziło do tego, że wpadli w klasyczną pętlę zadłużenia.

Przez następne 10 lat dzielnie spłacali pożyczki. Pani Grażyna bardzo podupadła w tym czasie na zdrowiu, a pan Jacek nabawił się zwyrodnienia kręgosłupa, które kwalifikowało go do operacji.

Wtedy małżonkowie zobaczyli, że sami nie dadzą rady. Znajomi z Torunia powiedzieli im o istnieniu instytucji upadłości konsumenckiej, a następnie opowiedzieli historię upadłego, którego nasza kancelaria reprezentowała w postępowaniu upadłościowym. Państwo Kowalscy stwierdzili, że nie mają nic do stracenia i umówili się na konsultacje w naszej kancelarii.

Długi doprowadziły do problemów i udania się do prawnika

Początek walki – złożenie wniosku o upadłość konsumencką

Po ich wysłuchaniu i ustaleniu warunków współpracy przystąpiliśmy do działania. Klienci dostali od nas wykaz niezbędnych dokumentów a my zajęliśmy się przygotowaniem wniosków o ogłoszenie upadłości każdego z nich, gdyż ze względu na łączącą małżonków wspólność majątkową ogłoszenie upadłości tylko przez jednego z nich nie rozwiązywało problemów.

Gdy zbieraliśmy dokumenty, pojawił się pierwszy problem, w toku przeprowadzki zagubiły się dokumenty dotyczące kredytów. Sprawę utrudniał fakt, iż w toku 10 lat spłat doszło do wielu cesji długów i klienci nie potrafili wyraźnie wskazać wierzycieli pierwotnych i wierzycieli obecnych.

„Po nitce do kłębka” przystąpiliśmy do działania. Dzięki informacjom umieszczonym w Biurze Informacji Kredytowej ustaliliśmy pierwotne zobowiązania, a następnie skontaktowaliśmy się z wierzycielami, którzy wskazali nam cesjonariuszy.

Gdy wszystkie papiery były uporządkowane, złożyliśmy do Sądu Rejonowego w Toruniu wnioski o głoszeniu upadłości osoby fizycznej nieprowadzącej działalności gospodarczej (tzw. upadłość konsumencka) dla każdego z małżonków.

Aby jak najszybciej wyciągnąć klientów z pętli zadłużenia, radca prawny prowadzący sprawę z ramienia naszej Kancelarii osobiście złożył w sądzie wnioski o ogłoszenie upadłości. Pozwoliło to skrócić czas oczekiwania na orzeczenie, który potrzebowałaby Poczta Polska na dostarczenie wniosków. Był to słuszny ruch, gdyż orzeczenie o ogłoszenie upadłości pani Grażyny zapadło po 3 dniach od złożenia wniosku a w sprawie pana Jacka po czterech dniach.

Sąd i upadłość konsumencka

Przegrywamy w sądzie bitwę, ale nie wojnę

Kolejnym etapem był kontakt z syndykiem masy upadłościowej. Jest to zazwyczaj jeden z bardziej stresujących momentów dla upadłych, gdyż syndyk utożsamiany jest przez nich z komornikiem sądowym. Nasi klienci mieli o tyle prościej, że radca prawny zajmujący się ich sprawa wziął na siebie kontakt z syndykiem i był obecny podczas składania przez upadłych wyjaśnień syndykowi.

Sprawa czekała już tylko na ostateczne orzeczenie sądu. Co prawda upadłość była już ogłoszona, jednak zapaść mogły następujące rozstrzygnięcia:

  • ogłoszenie upadłości bez ustalania planu spłaty
  • ogłoszenie upadłości na okres do 36 miesięcy (w przypadku braku winy upadłego w powstaniu stanu niewypłacalności)
  • ogłoszenie upadłości na okres od 36 miesięcy do 84 miesięcy (w przypadku rażącej winy upadłego w powstaniu stanu niewypłacalności)

Ustalając plan spłaty, sąd upadłościowy kieruje się przede wszystkim możliwościami zarobkowymi upadłego, koniecznością utrzymania jego samego oraz jego najbliższych, a także koniecznością zaspokojenia ich potrzeb mieszkaniowych. W dalszej kolejności sąd bierze pod uwagę wysokość niezaspokojonych wierzytelności oraz stopień zaspokojenia wierzytelności w postępowaniu upadłościowym.

W przypadku pana Jacka, ze względu na planowaną operację kręgosłupa i długotrwały okres rehabilitacji sąd upadłościowy ogłosił jego upadłość bez ogłaszania planu spłaty, jednak w przypadku pani Grażyny nie poszło tak łatwo. Sad pierwszej instancji stwierdził, iż zdolności zarobkowe upadłej pozywają jej na realizację planu spłaty w wysokości 200,00 zł miesięcznie przez okres roku.

Nie mogliśmy się z tym zgodzić! Gdyż państwo Kowalscy pomimo własnych problemów starali się, chociaż w minimalnym stopniu wspierać studiującą córkę.

W postępowaniu nie ma możliwości wniesienia apelacji, jednak postanowienie o ustaleniu planu spłaty można zaskarżyć, co zrobiliśmy w sprawie pani Grażyny.

Szczęśliwy koniec sprawy i nowy początek

Udało się! Sąd drugiej uznał za zasadne umorzenie zobowiązań pani Grażyny bez ustalania planu spłaty.

Od sprawy minęło trochę czasu. W minione wakacie podczas jednej z miejskich imprez plenerowych spotkałem państwa Kowalskich. Pomimo upływu lat wyglądali dużo młodziej i radośniej. Obecnie oboje są już emerytami i spokojnie czekają na narodziny pierwszego wnuka. Problemy finansowe są już przeszłością w ich życiu.

Emeryci, upadłość konsumencka

Twoja historia może być następna

Każdy członek zespołu działającego w Kancelarii Radcy Prawnego i Mediatora Paweł Wielkanowski ma kilkuletnie doświadczenie w sprawach upadłościowych. Na przestrzeni lat uczestniczyliśmy w wielu podobnych historiach, jeżeli ty też wpadłeś w pętlę zadłużenia, twoja historia może być koleją, która zakończy się happy endem.

Leave a comment